Ostatnio straciłam rachubę czasu.
Na szczęście nie na tyle,
by zapomnieć jaki jutro jest dzień.
Sylwester. Czas znienawidzony przez
introwertyków i psy.
My ubolewamy z powodu zakłóconego spokoju.
chłamu w TV oraz ludzi krzyczących
pod oknami a psy cierpią z powodu
nadmiaru intensywnych dźwięków.
Jeżeli rozważacie zakup fajerwerków,
to zatrzymajcie się i pomyślcie przez chwilę,
czy rzeczywiście warto.
Oto kilka faktów o psach:
Z racji tego, że pierwotnie pies jest
dzikim zwierzęciem,
słuch jest drugim (po węchu)
najsilniejszym zmysłem.
Podczas, gdy uchem człowieka steruje
11 mięśni, o tyle u psa jest ich 17.
To oznacza, że pies słyszy więcej
i intensywniej.
Kiedy my maksymalnie rejestrujemy
dźwięk na poziomie 20.000 Hz, to pies
doświadcza dźwięku nawet o skrajnie
wysokim natężeniu 50.000 Hz.
I tak jak dla nas, delikatny odgłos z odległości
20 metrów jest już niesłyszalny,
o tyle pies zarejestruje cichy szmer
z odległości 80 metrów.
Czy wyobrażacie sobie, co się dzieje
w głowie psa podczas sylwestrowych wystrzałów?
Pies jest w samym sercu wojny! Dodatkowo jest
przerażony bo nie rozumie co się dzieje.
Odkąd w marketach pojawiły się petardy
i fajerwerki, od kilku dni można usłyszeć
nieprzyjemne wystrzały między osiedlowymi blokami.
Jak na to reaguje Luna?
Kiedy jest w domu, to jeży sierść
i szczeka bez opamiętania jakby
zależał od tego los całego świata.
Nie przemawiają do niej, prośby,
głaski, rozkazy,zakazy ani psie chrupki.
Luna myśli, że dom jest zagrożony.
Wczoraj, gdy byłyśmy na wieczornym spacerze,
nieopodal parku głupa młodzików
urządziła sobie pokaz przedpremierowy.
Najpierw wystrzelili małe fajerwerki,
a potem zwiększając intensywność przeszli
do kolorowych ogni, które były
równie efektowne co głośne.
Luna biegała wolno.
Po kilku krótkich wystrzałach
wpadła w popłoch, zaczęła biegać
w różnych kierunkach, a potem
przestraszona wbiegła między moje nogi
cały czas głośno szczekając.
Wniosek jest następujący:
nie obędzie się jutro bez ziółek.
Stwierdziliśmy z Michałem, że w tym roku
odpuścimy sobie wyjście gdziekolwiek.
Zostaniemy z Luną, żeby ją wspierać,
głaskać i uspokajać i czuwać.
Nasza obecność trochę ją ukoi.
Kochani, miejmy serce i odmówmy udziału
w pokazie fajerwerków. Nie strzelajmy, nie kupujmy,
nie wspierajmy. Wiem, że to mało, ale zmiana zawsze
zaczyna się od świadomości i zasad wprowadzonych
do własnego domu.
Dobrej zabawy oraz dużo spokoju
i poczucia bezpieczeństwa dla waszych Pupili.
Widzimy się w 2017 roku!