„Życie świadome jest zarówno praktyką, jak i stanem umysłu, orientacją życiową(…) Nikt nie jest całkowicie niezdolny do rozszerzenia swojej świadomości”.
Nathaniel Branden
W poprzednim artykule omówiłam pierwszy z filarów poczucia własnej wartości. Korzystając z książki Nathaniela Brandena jako pomocy, wymieniłam w punktach co służy byciu świadomym a co temu zaprzecza. Taka przejrzystość pozwala przyjrzeć się zachowaniom, by ocenić w którą stronę zmierzamy- ku rozbudzeniu własnej uważności czy wręcz przeciwnie. Bardzo pomocne jest również prowadzenie dziennika świadomości, co aktywizuje mózg do kreatywnej aktywności a jednocześnie nastraja go na bycie uważnym w ciągu dnia.
Najprostszym przykładem może być twórcza zabawa w rozpisywanie się czym jest dla nas życie świadome. Weź do ręki kartkę, długopis i napisz następujący człon zdania „Życie świadome oznacza dla mnie…” następnie dopisz czym dla ciebie jest, co oznacza, jakie uczucia towarzyszą twoim zdaniem życiu świadomemu. Kombinacji jest mnóstwo i nie ma złych odpowiedzi. Najważniejsze, by nie koncentrować się na logice pisania a skupić się raczej na twórczym tempie, po to by zaktywizować prawą półkulę mózgu. Sama także to robiłam przez kilka tygodni, dzięki czemu zauważyłam, że nieustannie co kilkanaście linijek pojawia się u mnie to samo zdanie: Życie świadome oznacza dla mnie bycie w pełni tu i teraz.
Uzmysłowiłam sobie, że to jest coś do czego zawsze zmierzałam- że bycie w teraźniejszości bez obaw i oczekiwań jest dla mnie absolutnym priorytetem jeżeli chcę być szczęśliwa. A więc nad tym aspektem szczególnie powinnam popracować. Nad kontemplacją chwili obecnej. Na spoczywaniu w tym co się właśnie wydarza. Na zgodzie by to, co było- odeszło, jednocześnie pozwalając bez lęku nadejść przyszłości.
A czego ty się o sobie dowiesz? Miłego, twórczego dnia z samym sobą!