Zaczęło się jedenaście lat temu. choć to nie była moja pierwsza próba, lecz druga lub trzecia, przy czym obie spaliły na panewce. Pierwszy raz starałam się rok wcześniej, gdy mieszkałam w akademiku. Do małej pokojowej lodówki włożyłam sześć pasztetów sojowych i dwie paczki sojowych wędlin. Kupiłam cztery kilo ziemniaków i surową marchewkę. Myślałam, że toCzytaj dalej „W swoją stronę”