Są takie powody i zna je osoba najbliższa Twojemu sercu. Nikt inny jak Ty sam. Nie podam Ci ich, bo Cię nie znam a nie chcę zmyślać. Wiem natomiast za co siebie mogę darzyć ogromem miłości i codziennie wymieniam na kartce sto argumentów dlaczego warto bym siebie kochała. Powody każdego dnia są inne, choć niektóre na tyle ważne, że powtarzają się na nowo.
Myślisz, że to głupie zadanie? Nudne? A może nie chcesz zrobić tego co ja, by nie popaść w narcyzm? Obawiam się, że większości z nas daleko do zapatrzonych w siebie narcyzów. Jesteśmy narodem sfrustrowanych cierpiętników, którzy chętnie przyjmują na barki poczucie winy za krzywdy całego świata. Bluzgamy, krzyczymy na siebie w duchu i karcimy jak psa, który przecież nie wiedział, że kanapa nie jest do jedzenia, tylko do siedzenia.
Będziesz miał sto doskonałych powodów by nie zrobić tego zadania. By nie napisać sobie, dlaczego siebie kochasz. Ale i tak zachęcam- na przekór obawom (zniechęcenie zwykle bierze się z obaw), weź do ręki kartkę, długopis i napisz TERAZ sto powodów, dla których warto byś siebie kochał.
Za co siebie kochasz?
Przecież za coś na pewno, choćby za to, że podlewasz kwiaty co drugi dzień i za to, że się wzruszasz na Shreku. Nie pisz, za co świat miałby Cię kochać. Napisz, za co Ty siebie kochasz. Nie ma złych powodów. I teraz uwaga! Coś, co lubią leniuchy- powtarzaj to zadanie przez następnych trzydzieści dni. Tylko regularna powtarzalność pozwoli wytworzyć w sobie nawyk kochania.
Mnóstwo Polaków ma problem z dobrnięciem do trzydziestu powodów. Ci, którzy docierają do połowy, potrafią siebie cenić, choć wciąż akceptują wewnętrzne a jakże niepotrzebne hamulce. Mam złą wiadomość dla wszystkich księżniczek i romantyczek wychowanych na baśniowych opowieściach i „Titanicu” Jamesa Camerona. Królewicz nie przybędzie. Nikt was nie uratuje, nie złoży do pięknych stóp całego świata ani tym bardziej nie pokocha bezwarunkowo. To zadanie należy do was. Miłość do świata i wszystkich istot zaczyna się zawsze od samego siebie. Kropka.
Na pytanie dziennikarza, o powód zaangażowania się w walkę o pokój i prawa obywatelskie ludzi, Mahatma Gandhi odpowiedział, „robię to dla siebie”. Z miłością jest tak samo. Pokochaj siebie, dla siebie a skorzysta cały świat, bądź tego pewien.
Zdjęcie: www.pageresource.com
Myślę, że to piękne ćwiczenie dla podniesienia wartości samego siebie. Ponadto nie ma nic złego w miłości samego siebie takiej w pięknym wymiarze. Bo nie można w pełni pokochać kogoś innego bez miłości i akceptacji własnej osoby. A z kwestii praktycznych zadanie zostawiam sobie na jutrzejsza jazdę autobusem do pracy. Zobaczymy ile uda mi się zapisać. Przyznaje,że jestem nieco przerażona 😯
I jak Droga Storyland14? udalo się wypisać 100 powodów? 🙂