Zastanawiałeś się kiedyś co otrzymałeś od swojej rodziny? Na pewno więcej niż myślisz. Oprócz dobrego wykształcenia i opieki, zostałeś ponadto wyposażony we wzorce zachowań, które prawdopodobnie powielasz bardziej lub mniej świadomie. Jedne mogą przynosić Ci korzyści, inne wręcz przeciwnie- mogą ograniczać i wywoływać wiele niepotrzebnych lęków.
Znaczenie rodziny
Czym dla Ciebie jest rodzina?
Sacrum? Stabilnością? Dobrym czy złym wspomnieniem?
Warto zatrzymać się nad tym prostym pytaniem i przyjrzeć się własnemu wnętrzu, by zobaczyć jakie uczucia pojawiają się na myśl o największej z ludzkich instytucji- rodzinie. Jeżeli uczucia są dobre, to prawdopodobnie miałeś szczęśliwe dzieciństwo i zostałeś wychowany w duchu ciepła, szacunku i poczucia bezpieczeństwa. Jeżeli natomiast czujesz niepokój na myśl o dzieciństwie, warto zadać sobie kilka pytań- co nie zagrało? czym zostałem zraniony? co muszę wybaczyć?
Niezależnie od uczuć pojawiających na wspomnienie dzieciństwa, jedno jest pewne. Jesteśmy zaprogramowani na życie w dość określony sposób. Zaprogramowani mechanicznie przez obserwację rodziców, a także przez system wartości zaaplikowany do mentalnego krwiobiegu, który był systemem wartości bardziej naszych opiekunów niż nas samych. To oznacza, że wchodzimy w dorosłość z pakietem obaw, oczekiwań, nadziei, wiary ale także określoną samooceną, mniejszą lub większą szansą na sukces zawodowy czy nawet miłosny. Wszystkie bowiem aktualne przekonania na temat życia, społeczeństwa, rodziny, pracy i miłości wzięły się z domu. Z tego co reprezentowała matka jako kobieta i ojciec jako mężczyzna. Jeżeli długo wychowywałeś się z rodziną pod jednym dachem tym mocniejsze i trudniejsze do wyplenienia są schematy myślowe, które wydają Ci się być własne, a jednak wyrośnięte na glebie obserwacji najważniejszych ludzi w Twoim początkowym okresie życia.
Świadomość
Dobra wiadomość jest taka, że zmienić można wszystko.
Każdy wzorzec i każdy utrudniający życie nawyk. Zmiana jednak zawsze zaczyna się od świadomości, więc w pierwszej kolejności należy zadać sobie kilka podstawowych pytań:
- Jakie dobre wartości przekazali mi rodzice? Które z nich pomagają mi w życiu i czynią mnie szczęśliwym?
- Jakie uprzedzenia przekazali mi rodzice? Które z nich mi nie służą? Które z nich mnie hamują i wywołują lęki?
- Jakich cech rodzice mi nie przekazali, a które chciałbym posiadać? Jacy ludzie dysponują cechami, które mi imponują? Jakie wartości są dla mnie cenne a w domu były nieobecne? Kto owe wartości uznaje? Od kogo mogę się uczyć? Kogo mogę obserwować?
Odpowiedzi definiują kim jesteśmy i pokazują dlaczego wybieramy takie a nie inne drogi, relacje i związki (czasem „na przekór” sobie). Drogą do wolności jest świadomy wybór tych cech i wartości, które autentycznie nam służą, oraz odrzucenie lub próba modyfikacji cech szkodliwych i ograniczających. Jako osoby dorosłe, żyjące na własny rachunek możemy świadomie budować życie o jakim marzymy bez względu na system wartości wpajany nam w domu.
Zmiana programu
Czasami wystarczy świadoma zmiana nawyków, w innym wypadku potrzebne będzie całkowite i natychmiastowe przecięcie pępowiny- czyli wyprowadzka, uniezależnienie się, pójście w kierunku przeciwnym do rodzicielskich zamierzeń. Niekiedy będzie to konieczność wybaczenia rodzicom za zaaplikowanie nam niskiej samooceny czy braku wiary we własne możliwości. Czasem będzie potrzeba pójścia w świat bez telefonu na który mama mogłaby zadzwonić, i życie własnym życiem. Osiągnięcie celów, spełnienie marzeń. Dopiero wtedy silniejsi i doświadczeni własnym życiem, nauczeni na własnych błędach i porażkach, nakarmieni osobistymi sukcesami możemy powrócić i podziękować za wszystko co otrzymaliśmy w dzieciństwie.
Ćwiczenie zaczerpnięte z książki „Miłość toksyczna. Miłość dojrzała. Coaching relacji”. Maciej Bennewicz.
Zdjęcie: wiadomosci.wp.pl