Wielka Magia

Są książki, które potrafią zmieniać życie, poprzez prowokowanie do działania i poszukiwań. Przeczytałam ich wiele, ale tylko kilka z nich naprawdę zapadły mi w pamięć. „Wielka Magia” Elisabeth Gilbert jest jak kanapka z masłem orzechowym. Niby nic wykwintnego a potrafi nasycić i poprawić humor.   Dzisiaj nie będę obiektywnym krytykiem, bo nie zamierzam. Dziś jestemCzytaj dalej „Wielka Magia”

Po co nam warsztat?

Dobry nawyk drąży umysł niczym regularna kropla wody litą skałę. Tylko kreatywne, choć powtarzalne metody uczynią z nas mistrza we własnym fachu. Od ponad roku moje poranki wyglądają podobnie. Wstaję około szóstej rano, zaparzam wielki kubek mocnej kawy z cynamonem i zasiadam do dziennika. Zapisuję każdy dzień, wszystkie myśli i pomysły; przelewam wnętrze na zewnątrz.Czytaj dalej „Po co nam warsztat?”

Coaching nie z tej ziemi

Zadawanie sobie ważnych pytań jest dalece ważniejsze niż same odpowiedzi. Dlaczego? Bo pytanie, to poszukiwanie. A poszukiwanie, to życie, energia i radość. O tym, jak ważne jest badanie samego siebie i zmiana przekonań pisze coach, Maciej Bennewicz w książce o zabawnym tytule: „Coaching, tajemniczy dar kosmitów dla ludzkości”. Tytuł każe przypuszczać, że czytelnik będzie miałCzytaj dalej „Coaching nie z tej ziemi”

Happy birthday! Happy new life!

Czasem życie przesyła nam prezenty. Niespodziewane, miłe i podnoszące na duchu. Takie, które wydają się być idealne na obecny moment zwątpienia w drogę, którą idziemy. Bo przecież nic istotnego się nie dzieje… Zacznę kolokwialnie- przedwczoraj stuknęła mi trzydziestka . A musicie wiedzieć, że dla mnie urodziny i sylwester to dwa najgorsze dni w roku. CzasCzytaj dalej „Happy birthday! Happy new life!”

Ukłon do lustra

Miłość. Towar na który zawsze jest popyt. Słowo wykorzystywane na wszelkie sposoby, jako obietnica a także pogróżka, jeśli zasugerujemy jej brak. Idealne narzędzie marketingowe by sprzedać czekoladę, czasopismo, książkę lub nowy film. Czyżby była kluczem do szczęścia? Znamy jej kilka rodzajów. Rodzicielska, przyjacielska, romantyczna, intymna… Mogłabym wymienić jeszcze szereg innych w obrębie pokrewieństwa i pozaCzytaj dalej „Ukłon do lustra”

Zmiana trasy

Któż z nas nie próbował bądź nie chciał choć raz zmienić swojego życia? Tak totalnie- zaczynając od zera, od pustej głowy bez uprzedzeń, napełniając ją na nowo umiejętnościami i pomysłami? Najbardziej motywujące jest niezadowolenie z miejsca w którym jesteśmy. Bo jeżeli mamy dobrze rozwiniętą wyobraźnię, bez trudu potrafimy wyobrazić sobie co będzie za trzydzieści lat.Czytaj dalej „Zmiana trasy”

W rytmie serca

Ile to już razy zrobiliśmy coś wbrew sobie, by zadowolić otoczenie lub upewnić je, że wszystko z nami w porządku? Szukamy aprobaty jak myszy tłustego sera, nie licząc się z tym, że złapiemy się w misterną pułapkę zdrady wlasnych przekonań. A gdy zdradzimy samych siebie, to nie potrafimy już ufać swoim wyborom. To rzecz takaCzytaj dalej „W rytmie serca”

Drewniane objęcia

Odkryłam ostatnio bardzo ciekawą rzecz. Że  jako dzieci wiedzieliśmy lepiej, bo żyliśmy bliżej siebie samych. Byliśmy świadomi na swój własny, nienazwany sposób a większość z nas była szczęśliwa nie z jakiegoś konkretnego powodu, lecz po prostu z faktu naturalnego oddychania. Co się zatem stało na drodze ku dorosłości? Mogę oczywiście mówić tylko za siebie, leczCzytaj dalej „Drewniane objęcia”

Niech koniec będzie początkiem

Boimy się wszystkich końców. Końca wolności, ostatniego dnia w starej pracy, przeprowadzki, końca związku, końca bycia singlem, studentem, kobietą bez zobowiązań lub kobietą zobowiązaną. Dlaczego tak bardzo boimy się momentów granicznych i tego co zwiastuje metaforyczną śmierć? Śmierć na zakręcie Zmiana jest śmiercią w sensie metaforycznym, symbolizującym utratę czegoś cennego lub znanego, swojskiego i bezpiecznego.Czytaj dalej „Niech koniec będzie początkiem”

Pod prąd

Przechodząc osiem lat temu na wegetarianizm, słyszałam wiele niepochlebnych opinii i powodów, dla których nie powinnam tego robić: „dostaniesz anemii”, „wylądujesz w szpitalu”, „zginiesz marnie”. Minęło osiem lat. Nigdy nie miałam anemii, nie przetaczali mi krwi, żyję i mam się dobrze. Ten post nie jest o tym jak przejść na dietę roślinną, ale o tymCzytaj dalej „Pod prąd”