Drogi TeleZajączku…

Wiem, że to nieodpowiednie.Mam już 35 lat i nie powinnam korzystaćz Twoich usług. Nikt o zdrowych zmysłach(i na dodatek w XXI wieku)nie zamieszcza anonsów towarzyskich na Łączce Telezajączka w Telegazecie. To dobre dla 12-latków i ludzi zacofanych cyfrowo. Jest przecież Facebook.Jest przecież Instagram.I Tinder pożalsieboże. Nie. Nie jestem ułomna.Znam social media i nie wstydzęsię swoichCzytaj dalej „Drogi TeleZajączku…”

Bez-Senni

Otwieram oczy. Jest jeszcze ciemno.Przez chwilę waham się, czy spojrzeć na zegarek.Głęboki wdech. Wytężam wzrok. 4.50. A więc przespałam noc. Taki dzień jest jak święto. Bo bywa, że budzę się o 3.00 lub przed 4.00. Wystarczy, że tylko raz otworzę oczy, i to już – gadatliwy mózg zaciera ręce – „Do roboty!” – Gadanie –Czytaj dalej „Bez-Senni”

Dobry plan? A może życie bez scenariuszy?

Kilka lat temu napisałam taki wiersz: Chyba jestem nienormalna. Zamiast żyć, myślę o życiu. Jakież to było moje, jak bardzo do mnie pasowało. Myśliciel, analityk, filozof teoretyk. Taki, który życie poznawał z książek a jego sens zawierał się w ściśle przyjętych zasadach. Znałam swój cel. Znałam swoją drogę. Znałam „siebie”. Przynajmniej tak mi się wydawało.Czytaj dalej „Dobry plan? A może życie bez scenariuszy?”

Urok małego. Ciasne ale własne

Całe życie marzyłam o domu z ogrodem. Wiecie, takim jak w książkach z gatunku”sielski obyczaj”. Drewniany, ze spiczastym dachem. Miał mieć kilka przestronnych pokoi, piętro, dużą kuchnię i ceglany kominek. Przy domu miał być ogród z warzywniakiem oraz zagroda pełna przygarniętych zwierzaków. Życie jednak potoczyło się trochę inaczej. I nie tylko życie, ale i myśli,Czytaj dalej „Urok małego. Ciasne ale własne”

Pół roku bycia singlem. Co się zmieniło?

I oto nareszcie jesteśmy na swoim. Po 24 życiowych przeprowadzkach. Po mieszkaniu kątem u znajomych. Po licznych wynajmach, kaucjach, zwrotach i noszeniu kartonów w górę i w dół. W tych wszystkich miejscach zostawiłam po cząstce siebie. Ale i urosłam o nowe zmiany. W niektórych mieszkaniach trochę zmądrzałam, a w innych totalnie zgłupiałam. Kochałam, związywałam się, zrywałamCzytaj dalej „Pół roku bycia singlem. Co się zmieniło?”

Wszystko z Tobą w porządku!

  Tydzień temu jadąc „ukochaną” komunikacją miejską i przeżywając istne katusze w pudełku pełnym ludzkich sardynek, gdzie dostępne były tylko miejsca stojące, moją uwagę przykuł długowłosy chłopak w czarnej bluzie z kapturem. Podeszłam do niego i ustałam tuż obok siedzenia, które zajmował. Siedział nieruchomo, wzrok miał wbity w książkę i wydawał się być pogrążony wCzytaj dalej „Wszystko z Tobą w porządku!”

Romantyczny przyjaciel

Jaką rolę odgrywają w Twoim życiu książki? Zaczęłam się nad tym zastanawiać, gdy pewnego wieczoru zaczęło boleć mnie ramię. Dlaczego ramię? Bo gdziekolwiek wychodzę, w wielkiej torbie z łowickim haftem zawsze trzymam książkę. Lub dwie. Nawet jeśli jest tam tysiąc ciężkich rzeczy. Nawet gdy boleśnie przez to tracę kobiecą oś ciała. Bo nigdy nie wiadomoCzytaj dalej „Romantyczny przyjaciel”

Dwie wredne Mordy

Zdołaliście zapewne zauważyć, że wpisów we wrześniu było mniej. Miały na to wpływ dwie rzeczy: cudza krytyka i stres. O tym jak te dwie niesympatyczne Mordy wzajemnie się łączą i na siebie wpływają miałam przekonać się w ciągu minionego miesiąca… Okej. Krytyka jest nieodłącznym elementem życia; potrafi być budująca i popychać naprzód o ile jestCzytaj dalej „Dwie wredne Mordy”

Wolne od codzienności

Dlaczego czasem warto wszystko zostawić? Bo wówczas nie będziemy mięli niczego do stracenia. Zrób sobie odosobnienie, wakacje, wolne od życia. Czasem warto spakować jedynie ręcznik, portfel i wyruszyć na spotkanie samego siebie. Od życia nie uciekniemy i nie o to chodzi by gdziekolwiek uciekać, ale by wyruszyć na spotkanie własnego umysłu. Niczym Santiago z Alchemika,Czytaj dalej „Wolne od codzienności”

Terra incognita- kim jesteś?

Ludzie są tak skonstruowanymi istotami, że aby dobrze funkcjonować w świecie stwarzają sobie etykiety. Są dobrzy, źli, spokojni, szaleni. Nazywamy siebie artystami, intelektualistami, mędrcami, analitykami, introwertykami, ekstrawertykami, ekscentrykami, niekiedy socjopatami. Po co nam tyle etykiet? Sens szufladek Im bardziej siebie określamy, tym bardziej ,mamy poczucie że coś o sobie wiemy. Nie jesteśmy dla siebie nieznanymCzytaj dalej „Terra incognita- kim jesteś?”